niedziela, 22 lipca 2018

NUXE Aquabella – 3 kroki dla pielęgnacji cery mieszanej!

Cera mieszana jest dość wymagająca w pielęgnacji. Tu zabłyśnie, tam się przesuszy… Czasami trudno nadążyć za jej humorami, nawet jeśli nie ma skłonności do trądziku. Dawniej przy pielęgnacji cery mieszanej stawiano przede wszystkim na ograniczenie wydzielania sebum bez zapewnienia jej odpowiedniej dawki nawilżenia. Dziś już niemal każdy, wie, że każdy rodzaj cery potrzebuje nawilżenia. Ważne jest, więc zachowanie balansu między nawilżeniem, a normalizacją pracy gruczołów łojowych. Kilka miesięcy temu marka NUXE wypuściła rytuał pielęgnacyjny Aquabella mający szczególnie zadbać o posiadaczy cery mieszanej. Na początku czerwca włączyłam je do swojej pielęgnacji porannej. Jak zareagowała na nie moja mieszana cera?


zdjęcie kosmetyków Nuxe Aquabella do cery mieszanej

NUXE Aquabella



W skład serii Aquabella wchodzą 3 produkty – Żel oczyszczający mikrozłuszczający do codziennego stosowania, Tonik-Esencja odkrywająca piękno skóry, Emulsja nawilżająca odkrywająca piękno skóry. Trzy proste i nieskomplikowane kroki przeznaczone do codziennej pielęgnacji cery mieszanej:) 
Kiedy zobaczyłam pierwsze wzmianki o tej linii, od razu pomyślałam, że widać tu inspirację azjatyckimi rytuałami pielęgnacji. Po pierwsze delikatnie złuszczający produkt do codziennego stosowania, a po drugie tonik-esencja. Brzmiało znajomo:) Cała linia rekomendowana jest przede wszystkim do cery młodej 18-25 lat. U mnie na liczniku już prawie 32 lata, ale ja nigdy nie stosuję się do „widełek wiekowych”, a jedynie do potrzeb skóry;) Seria Aquabella została oparta na bazie naturalnego kwasu hialuronowego oraz białej lilii wodnej. Każdy z produktów posiada roślinny, morski zapach, który zapewnia skórze poczucie świeżości i lekkości. Nie należy on do zapachów intensywnych i po niedługim czasie znika:) Również szata graficzna zrobiła na mnie pozytywne wrażenie ze względu na morski odcień opakowań:) PAO każdego z produktów wynosi 12 miesięcy. Całą serię stosowałam w ramach pielęgnacji porannej. Aquabella kojarzy mi się z piękną skórą dzięki wodzie, czyli wyjątkowo dosłownie;)

NUXE Aquabella Żel oczyszczający mikrozłuszczający do codziennego stosowania



Żel mikrozłuszczający został opakowany w miękką tubę o pojemności 150ml. Zamknięcie działa bez zarzutów, choć parę razy miałam problemy z otwarciem i musiałam to robić przez ręcznik;) Raz zamyśliłam się i większa ilość żelu wyleciała mi prosto do zlewu. Przyznaję, że przez jakiś czas wszystko leciało mi z rąk:D Produkt występuje pod postacią przezroczystego żelu o takiej półpłynnej konsystencji (dlatego trzeba trochę uważać żeby nie porozlewać). Dodatkowo wewnątrz żelu znajdziemy przezroczyste delikatne drobinki oraz większe niebieskie kuleczki. Podczas stosowania należy, więc omijać okolice oczu. Choć dla mnie to nie problem, gdyż raczej nie zmywam makijażu powiek żelami.
Producent poleca codzienne stosowanie żelu rano i/lub wieczorem. Muszę przyznać, że nie jestem zwolenniczką tak częstego peelingowania twarzy, więc podeszłam do tego kosmetyku z lekką obawą, że moja skóra stanie się nadwrażliwa lub pojawią się na niej niedoskonałości. Postanowiłam jednak zaryzykować stosując go codziennie rano. Mimo wyczuwalnych drobinek złuszczających żel nie należy do mocnych „drapaków”. Myje dokładnie, a peelinguje delikatnie. W kontakcie z wodą żel staje się bardzo przyjemny w dotyku, ładnie rozprowadza się po skórze i dobrze spłukuje. Jednocześnie roztacza świeży, morski zapach, który lekko pobudza do działania:) Ja kawy nie piję, więc wiecie... coś musi mnie aktywować do działania;) Po użyciu skóra jest czyściutka, gładka i miękka w dotyku. Choć oczywiście wymaga nałożenia kremu, bowiem stosowanie żelu mikrozłuszczającego bez późniejszego użycia dalszej pielęgnacji nie ma większego sensu. Wszak oczyszczamy i złuszczamy skórę m.in. po to by przygotować ją na przyjęcie dalszych kroków pielęgnacyjnych i żeby substancje w niej zawarte mogły zadziałać jeszcze intensywniej:) Niektórzy oczekują, że żel lub peeling zwolni ich z dalszej pielęgnacji, a przecież to tak nie działa:) Zawsze przecieram oczy ze zdumienia gdy czytam o nierealnych oczekiwaniach;) Żelu używała również moja mama i ona akurat podzieliła się ze mną jakże szczegółową opinią pt. "nie lubię go". Zapytałam, ale jak to? Zrobił Ci jakąś krzywdę albo za słabo oczyszcza? A ona odparła, że nie - dobrze myje i twarz po nim jest taka gładka! Czemu więc nie lubisz zapytałam? Bo ma drobinki, a ja nie lubię takich dodatków;) Warto jednak dodać, że mama jest alergikiem, a żel nie spowodował i niej żadnych nieprzyjemnych reakcji w obrębie skóry.


NUXE Aquabella Tonik-Esencja odkrywająca piękno skóry



Tonik-esencję otrzymujemy w smukłej 200ml butelce, przez którą możemy na bieżąco obserwować poziom zużycia. Pokazywałam Wam go zresztą kilka dni temu na Insta Story.
Produkt ma za zadanie zapewnić skórze odpowiednie ph, odświeżyć ją i przygotować na przyjęcie emulsji. Tonik aplikujemy przy użyciu wacika kosmetycznego, a następnie możemy lekko wklepać palcami. Jeśli chcemy by był bardziej wydajny warto aplikować za pomocą dłoni. Ja jednak jestem team waciki;) Kosmetyk posiada lekką, wodnistą konsystencję, która natychmiastowo wnika w moją skórę. Dodatkowo otula ją świeżym, morskim zapachem. Po użyciu skóra jest gładka, ukojona i delikatnie nawilżona. Nie pozostawia po sobie tłustego filmu. Przyjemny produkt w sam raz do porannego stosowania:) Można również nałożyć na niego drugi lekki produkt jeszcze przed użyciem emulsji (ja np. stosowałam Benton Snail Bee).

NUXE Aquabella Emulsja nawilżająca odkrywająca piękno skóry



Emulsja Aquabella opakowana została w uroczy pojemniczek wyposażony w pompkę i zatyczkę chroniącą zawartość. Pojemność to standardowe 50ml, ale opakowanie jest bardzo kompaktowe i fajnie sprawdzi się nawet w podróży. Choć oczywiście Ewelina była na tyle zdolna, że pewnego razu zdejmując "kapturek" otworzyła cały górny panel obnażając dokładne wnętrze opakowania;) Wątłe dziewczę, ale jak szarpnie to można się zdziwić:D Na szczęście wystarczyło zacisnąć tak jak było pierwotnie i problem z głowy;)
Produkt posiada białą barwę i średnio-gęstą, ale nieobciążającą konsystencję. Zapach pobodnie jak w przypadku pierwszych dwóch kroków jest świeży i morski, choć nieco inny:) Wydaje mi się najłagodniejszy z całej serii. Emulsja stanowi oczywiście zwieńczenie całego porannego rytuału pielęgnacji:) Najlepiej nakładać ją bezpośrednio po zastosowaniu toniku-esencji lub dodatkowego produktu jeśli takowy stosujemy;) Emulsja przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania, nie obciąża skóry. W moim przypadku sprawdziła się nie tylko do stosowania na twarz, ale również na szyję i dekolt. Choć początkowo obawiałam się, że te dwie strefy zostaną zmatowione, a to nie byłoby wskazane zwłaszcza przy delikatnej skórze szyi i dekoltu. Na szczęście nic takiego się nie stało. Przeciwnie – odnotowałam nawilżenie w tych obszarach. Emulsja nie zapycha i nie pozostawia po sobie odczuwalnej warstwy. Jednak warto chwilę odczekać zanim przystąpimy do nakładania podkładu, ponieważ raz w pośpiechu podkład delikatnie mi się zrolował w niektórych miejscach. Choć w moim przypadku może to być związane z tym, że mam nikłą wprawę w stosowaniu podkładów, bo jak wiecie dopiero niedawno stał się cud, że zaczęłam;) Efekt zmatowienia po użyciu emulsji jest raczej delikatny. Cera wygląda świeżo i czysto, ale jednocześnie nie jest to długotrwały mat. Jest to zresztą przede wszystkim krem nawilżający:) Jeśli zależy nam na zmatowieniu cery na dłużej, warto dodatkowo zastosować bazę pod makijaż. Za to poziom nawilżenia, nawodnienia i wygładzenia cery po użyciu emulsji w moim przypadku był optymalny. Ani za dużo ani za mało. Dla cery mieszanej na lato w sam raz:)
Serię Aquabella oraz inne kosmetyki NUXE znajdziecie w aptekach oraz w dobrych perfumeriach.

Znacie nową serię kosmetyków Nuxe Aquabella? Jaki rodzaj cery posiadacie?

46 komentarzy:

  1. Kosmetyków nie znam - jeszcze, ale jestem zachwycona zdjęciami :) Najbardziej zainteresował mnie żel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh powiem Ci, że robiłam je wtedy o 6 rano w parku:D Cieszę się, że Ci się podobają:) Ja najchętniej robiłabym cały czas plenery, ale nie zawsze jest czas i miejsce na to...

      Usuń
  2. Bardzo fajnie prezentują się te kosmetyki. Sama chętnie przetestowałabym je na sobie :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz mieszaną cerę to mogłaby to być niezła opcja;)

      Usuń
  3. Jesteśmy praktycznie w tym samym wieku Moja droga, za 3 tygodnie kończę 31 lat a trzymamy się jak 18- nastki :p czuję, że muszę w końcu zapoznać się z marką NUXE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh ja ostatnio stwierdziłam, że u mnie to zależy jaką minę zrobię xD

      Usuń
  4. O coś w sam raz dla mojej cery! Z NUXE jeszcze nic nie używałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają i w Twojej recenzji brzmią bardzo zachęcająco, chętnie bym je sprawdziła na mojej mieszanej cerze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja skóra ostatnio tak szaleje, że już nie wiem co posiadam xD w sumie chętnie wypróbowałabym całą tą serię, ale najbardziej wpadła mi w oko emulsja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja o dziwo teraz naprawdę w świetnej formie:D Jedynie kwestia, że poświecić lubi, a jednocześnie wymaga dobrego nawilżenia. Ale tak akurat miałam zawsze:D
      Jedynie jakoś mi się uwrażliwiła na pęsetę i jak wyrywam włoski pod łukiem brwiowym to nieraz zostaje mi czerwona kropka albo nawet poleci krew. Tego to już nie ogarniam hmm Tym bardziej, że nie zmieniałam pęsety.

      Usuń
    2. Właśnie mojej ostatnio też chyba najbliżej do mieszanej i naczynkowej. Chociaż przesuszyć się też potrafi i to bardzo szybko. A z pęsetą dziwne :D

      Usuń
    3. No mega dziwne... pierwszy raz mi się to zdarzyło jak wypróbowałam pęsetę Delia. Normalnie struga krwi poleciała. Ale pomyślałam sobie nic to. Pewnie za ostra dla mnie albo ja za brutalna. Ale ostatnio ślady zostają też jak używałam takiej, którą miałam od lat. Dziś już sobie 3 ślady wyciupałam:P Aż się zaczęłam zastanawiać czy to nie jakaś choroba:P Normalnie sprawa dla reportera Haha

      Usuń
    4. I korektorem muszę to potem kitować:D

      Usuń
  7. Coś dla mojej cery :). Najbardziej ciekawi mnie tonik i emulsja, choć ta druga musiałaby sporo poczekać na użycie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kosmetyki Nuxe są mi zupełnie obce :D Podoba mi się nazwa tej serii. A jeśli chodzi o kosmetyk, to najbardziej zaciekawiła mnie emulsja nawilązająca. Wydaje sie byc idealna dla mojej cery:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa ta emulsja :D Latem mogłaby się u mnie sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. I nie wiem jak się ustosunkować, mam mieszaną ale zrobiła się normalna takie toniki - esencje uwielbiam, morski zapach mnie kusi ale czy dla mnie odpowiednia? zbyt duza dawka nawilzenia mi szkodzi wiec pewnie tak jak bylo w przypadku serii Jeju Aloes od Skin79 mogłoby się skonczyc tym że emulsja mnie wysypała ;x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj raczej zbyt mocnego nawilżenia nie ma. Takie w sam raz na dzień, pod makijaż lub na dzień bez makijażu etc. Tzn. w moim odczuciu bo jednak każda cera jest inna, ale np. tonik wydaje mi się najbardziej uniwersalny.

      Usuń
  11. Też nie stosuję się ściśle do zaleceń wiekowych, ale zależnie od stanu skóry. Polecę tą serię córce, a może też sama wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, trzeba patrzeć na potrzeby i stan skóry :)

      Usuń
  12. Wlasnie lece poszukac tej serii, na emulsje chetnie sie skusze :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Idealne produkty na moja cerę! Chętnie bym je wypróbowała :) Markę znam i bardzo ja lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podoba, że mamy gotowy cały rytuał pielęgnacji i nie trzeba kombinować. Konsystencje i zapach bardzo kusi, wiele dobrego czytam o ich kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo dobrego słyszałam o tych kosmetykach opakowanie mają piękne aż chciałoby się ich wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłyby dla mnie idealne! Musze wypróbować Uwielbiam NUXE<3

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki, ale naczytałam się o niej wiele dobrego i mam w planach lepiej się z nią poznać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli krem nie matuje mocniej to używałabym go wczesną jesienią. Natomiast cała linia bardzo mnie ciekawi i z chęcią bym wypróbowała te nowości Nuxe. Zapach na pewno bym polubiła:).

    OdpowiedzUsuń
  19. Marka Nuxe ma zawsze takie ładne, ekskluzywne opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O kochana wpis jak wpis, ale twoje ujęcia mi sie spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam cerę mieszana, wiec one sa idealnie dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie od dzisiaj kusi mnie ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Myśle ze mojej cerze by odpowiadały, z reszta bardzo lubię nuxe i zazwyczaj się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...