Długo czułam się bardzo
niepewnie w temacie makijażu brwi. Jeszcze nie tak dawno w mojej rodzinie
mawiało się, że brwi malują tylko stare pudernice albo tapeciary;) A mnie samą „instabrwi”
przyprawiały o zawroty głowy i niedowierzanie jak można się tak malować?;) Brwi
oczywiście malowałam, ale jak się potem okazało - niepoprawnie:D Po części
dlatego, że skoro brwi miałam źle wyregulowane to i malowałam je źle;) Przyznaję
jednak, że typowo dla mego charakteru pełnego sprzeczności, pewnego dnia
uznałam, że jednak czas zacząć malować brwi mocniej i sięgnąć po coś, co może
zapewnić różne efekty, czyli pomadę do brwi:) Już szykowałam się do zakupu
osławionej pomady Wibo, a tu akurat zapukał do mnie kurier z pokaźnym
przekrojem produktów do brwi marki Delia Cosmetics. Kosmetyków było co nie miara, różne formuły i odcienie.
Zostawiłam sobie z tego naprawdę niewielką część, ponieważ nie każdy produkt był
dla mnie odpowiedni czy to pod względem rodzaju, formuły czy koloru;) Jednak
wśród tych wszystkich wynalazków znalazła się jedna perełka w świetnej cenie.
Mowa właśnie o pomadzie do brwi:) Po jakichś 10 miesiącach odkąd ją mam,
przyszła w końcu pora na kilka słów o niej:)
Delia Stylist Brow Pomade została zapakowana w papierowy kartonik,
wewnątrz którego znajdziemy pomadę w niewielkim plastikowym opakowaniu
przypominającym pojedynczy cień do powiek oraz dwustronny aplikator wyposażony
w skośny pędzelek i szczoteczkę do przeczesywania brwi. Większość osób nie
korzysta z akcesoriów dołączonych przez producenta, ale moim zdaniem owy
przyrząd jest całkiem w porządku i spełnia swe zadanie. Poza tym przyznaję, że
nie miałam nic szczególnie lepszego pod ręką;)
Pomada do brwi Delia występuje w
3 kolorach, więc możliwe, że nie każdy znajdzie odpowiedni dla siebie, ale dla
mnie odcień Dark Brown okazał się w sam raz:)
![]() |
Od paznokcia - Wibo Feather Brow Dark Brown, L'Oreal Brow Artist Paradise Extatic Pomade Brunette, Delia Stylist Brow Pomade Dark Brown. |
Konsystencja produktu jest taka
jakby woskowa. Była to moja pierwsza pomada, więc przyznaję, że nie wzbudziło
to moich podejrzeń. Później przeczytałam parę opinii, że przez tą konsystencję pomada
Delia nie do końca przypomina tradycyjną pomadę. Czy to źle? Myślę, że są plusy
i minusy. Po kilku miesiącach stosowania dokupiłam pomadę L’Oreal żeby
sprawdzić taką bardziej tradycyjną pomadę i rzeczywiście różnica w formule zauważalna
jest od razu. Uważam jednak, że pomada Delia jest idealna na początek, a jej
woskowa konsystencja sprawia, że produkt rozprowadza się bardzo komfortowo. Po jej życiu brwi są miłe w dotyku i takie subtelnie lśniące. Przy jej użyciu nie osiągniemy takiego typowego pudrowego efektu. Zatem to czy produkt przypadnie Wam do gustu w dużej mierze zależeć będzie od Waszych oczekiwań.
Czy
się rozmazuje? Przyznaję, że zdarzyło się raz podczas ogromnych upałów. Ale
biorąc pod uwagę, że często używałam jej w tych warunkach, (ponieważ jak wiecie latem ostro zapuszczałam brwi) to uznaję, że był to wypadek przy pracy;)
Jakie efekty możemy uzyskać przy
użyciu pomady Delia? Naprawdę przeróżne. Udało mi się to przetestować, ponieważ
najpierw stosowałam ją na tym moim nieszczęsnym, źle wyregulowanym łuku brwiowym,
malując głównie po włoskach, a potem już zupełnie inaczej. Zarówno uzupełniając
ubytki, czyli rysując fikcyjną linię brwi jak i na „odbudowanych” już niemal
brwiach;) Przy użyciu tej pomady można uzyskać zarówno delikatny efekt, przy
którym widoczne są niemalże pojedyncze włoski jak i mocno kryjący;) Przyznaję,
że nie zawsze mi się udawało ładnie podkreślić brwi. Czasami uzyskiwałam efekt
idealny, a czasem zdarzało mi się trochę przesadzić robiąc takie naprawdę mocne krechy:) Niemniej to tylko dowodzi o
możliwościach tego produktu:) Pomada jest bardzo wydajna. Zdjęcia zrobiłam we wrześniu, czyli już po kilku
miesiącach użytkowania (mam ją od kwietnia).
Znacie
pomady Delia? Jakie pomady polecacie?