Przyznam szczerze, że edytowałam ten wpis na bieżąco i kilkukrotnie zmieniałam wstęp. Początkowo wydźwięk miał być taki, że Ewelina taka twarda! Tak się starała, że prawie nic nie kupiła, a jedynie dostała kilka prezentów. Jednak niemal każdy kolejny dzień cały czas weryfikował to co początkowo chciałam napisać i ostatecznie zostałam z wcale nie taką małą gromadką nowych kosmetyków. Naliczyłam tu łącznie ponad 40 produktów choć to i tak wcale nie jest mój rekord;) Pocieszam się tym, że zużywam dosyć szybko i nic nie powinno się zmarnować;) Uwaga – dużo zdjęć.
Wiosenna kolekcja Clarins wyjątkowo mnie zauroczyła. Zresztą nie tylko mnie, ponieważ produkty znikały z półek w zastraszającym tempie. Skusiłam się na malinowy olejek do ust, który pokazywałam już tutaj, Instant Light Lip Balm Perfector w odcieniu 02 Coral – miałam problem z wyborem odcienia, a nie chciałam malować ust testerem;) Najbardziej pasował by do mnie 06, ale mam już podobne odcienie więc intuicyjnie wybrałam Coral;) Potem jeszcze udało mi się dokupić olejek miodowy Instant Light Lip Comfort Oil;) Wizualnie bardzo podoba mi się również paletka, ale nie jestem przekonana czy byłoby mi dobrze w takich kolorach.
Pewnego dnia
wybrałam się do Biedronki po Milkę Löffel Ei, ale niestety u mnie nie było:(
Pocieszyłam się więc kremem do rąk Dove oraz truskawkowym peelingiem Joanny;) Parę dni później udało się kupić również Milkę;)
W Super-Pharm
skusiłam się na duży balsam Evree Max Repair w bardzo korzystnej cenie. Niestety nie opłaciło się, ponieważ balsam mnie zapchał, a w dodatku pachnie podobnie jak krem do depilacji. Do koszyka wpadło też serum
L’Oreal Skin Perfection. Drugą sztukę dostanie mama, ponieważ akurat była
promocja i przy zakupie dwóch produktów wychodziło taniej;)
W Yves Rocher
kupiłam krem do rąk Culture Bio, a drugi krem do rąk otrzymałam gratis.
Podczas przypadkowej (taaa
jasne) wizyty w Rossmannie do koszyka wpadła mi pomadka Bebe. Tak przy okazji zaskoczył mnie jej długi okres przydatności
– 36 miesięcy od daty otwarcia, choć tyle to się u mnie na pewno nie uchowa:) Kupiłam też balsam Wellness&Beauty
o pięknym letnim zapachu Mango i Papaya.
Nie wspomnę ile mam balsamów w zapasie, ale i tak musiałam go mieć. Balsamy
zużywam szybko więc martwić się nie będę;)
Podczas dużej promocji w Super-Pharm skusiłam się na Etiaxil oraz peeling do rąk Eveline, miałam już kiedyś wcześniejszą wersję peelingu i byłam zadowolona. W Organique natomiast wymieniłam punkty na peeling korundowy z serii Eternal Gold:) Mam jeszcze chęć na krem pod oczy z tej serii.
Dużą butlę szamponu z
profesjonalnej linii L’Oreal Volumetry
kupiłam na spółkę z siostrą. Akurat trafiłyśmy na korzystną promocję;) Byłam
trochę zaskoczona, że na żywo szampon ma nieco inny kolor niż na zdjęciach w internecie,
ale zamawiałam z pewnego źródła więc pewnie trafiła mi się jakaś wcześniejsza
partia.
Dzień później otrzymałam kupon -15zł do Super-Pharm. Nawiasem mówiąc jakiś pan chciał skorzystać z mojej karty, a że jestem zawsze bardzo miła to pożyczyłam;) Przy okazji wpadły mi też dodatkowe punkty, które wykorzystałam na dwie nagrody;) Tego dnia robiłam zakupy głównie dla siostry, a sama kupiłam tylko wkłady do maszynki;)Miałam już ich nie dodawać, ale niebieski to mój ulubiony kolor;)
W innej aptece kupiłam kolejną już butelkę płynu bakteriostatycznego Pharmaceris. W jeszcze innej aptece wodę winogronową Caudalie - również po raz drugi:)
Zdecydowałam się również na matujący podkład mineralny Annabelle Minerals w odcieniu Golden Light (wybierałam w ciemno). Wiele razy wspominałam, że nie lubię podkładów, ale taki w proszku może być. Choć minerałów trochę się boję, ponieważ miałam już kiedyś problem z Bare Minerals.
Nigdy nie odmawiam gdy ktoś proponuje, że przywiezie mi trochę produktów Balea. Nie są to może produkty o najwyższej jakości, ale ogólnie je lubię. Zdążyłam wypróbować już sporo. Z żeli pod prysznic wybrałam 3 z letniej edycji limitowanej Tropical Sunshine, Paradise Beach oraz Cabana Dream. Dodatkowo limitowany szampon Tropical Deam i krem do rąk Fruity Harmony (miało być sporo więcej, ale nie wszystko było dostępne). Będzie też coś dla Was – w swoim czasie:)
Podczas dużej promocji w Super-Pharm skusiłam się na Etiaxil oraz peeling do rąk Eveline, miałam już kiedyś wcześniejszą wersję peelingu i byłam zadowolona. W Organique natomiast wymieniłam punkty na peeling korundowy z serii Eternal Gold:) Mam jeszcze chęć na krem pod oczy z tej serii.
Dzień później otrzymałam kupon -15zł do Super-Pharm. Nawiasem mówiąc jakiś pan chciał skorzystać z mojej karty, a że jestem zawsze bardzo miła to pożyczyłam;) Przy okazji wpadły mi też dodatkowe punkty, które wykorzystałam na dwie nagrody;) Tego dnia robiłam zakupy głównie dla siostry, a sama kupiłam tylko wkłady do maszynki;)Miałam już ich nie dodawać, ale niebieski to mój ulubiony kolor;)
Zdecydowałam się również na matujący podkład mineralny Annabelle Minerals w odcieniu Golden Light (wybierałam w ciemno). Wiele razy wspominałam, że nie lubię podkładów, ale taki w proszku może być. Choć minerałów trochę się boję, ponieważ miałam już kiedyś problem z Bare Minerals.
Nigdy nie odmawiam gdy ktoś proponuje, że przywiezie mi trochę produktów Balea. Nie są to może produkty o najwyższej jakości, ale ogólnie je lubię. Zdążyłam wypróbować już sporo. Z żeli pod prysznic wybrałam 3 z letniej edycji limitowanej Tropical Sunshine, Paradise Beach oraz Cabana Dream. Dodatkowo limitowany szampon Tropical Deam i krem do rąk Fruity Harmony (miało być sporo więcej, ale nie wszystko było dostępne). Będzie też coś dla Was – w swoim czasie:)
Moje relacje z Tołpą są niczym rosyjska ruletka, ale skusiłam się na krem i tonik z serii Simply
dostępnej w przystępnych cenach tylko w Biedronce. Tonik cały dla mnie, a krem
wzięłam na pół z siostrą;) Po pierwszym wrażeniu wydaje mi się podobny do tego.
To tyle z zakupów, a teraz
prezenty.
Ines uraczyła mnie świetną nagrodą w postaci miniaturek produktów Clarins (idealnie
wpisały się w moje potrzeby, ponieważ jak widzicie akurat mam fazę na tę markę)
oraz wiśniowej pomadki Balea. Dodatkowo całość zapakowana była w śmieszną kosmetyczkę:)
Od Pączka w Pudrze (czy Was też kręci ta nazwa?) dostałam przemiłą
niespodziankę w postaci hipoalergicznego balsamu do ciała Pat&Rub,
błyszczyka Coralista marki Benefit, ananasowego balsamu do ust Bomb Cosmetics,
miniatury kremu CC Clinique oraz całej masy próbek. Kosmetyki były pięknie zapakowane
w pudełko i sprawiły mi wielką przyjemność:)
Prezenty pochodzące ze spotkania w ramach
Klubu Organique (relacja). Mini masło Anti Age, próbka peelingu, szampon Anti Age, pianka grecka, mydło
Zakochana Pszczoła, próbki maseł, serum i peelingu oraz własnoręcznie wykonana
maseczka.
Ostatniego dnia marca przykicał do mnie świąteczny Zajączek Ines Beauty;) Przyniósł krem do rąk i peeling marki Organic Therapy, szamponik Phyto oraz coś słodkiego:)
Przez dużą ilość zdjęć wyszedł trochę sztuczny tłok, ale to dlatego, że najczęściej zdjęcia robię na bieżąco;) Przeżyliście?
Znacie coś z tych produktów? Jaki był Wasz zakupowy marzec?
Ostatniego dnia marca przykicał do mnie świąteczny Zajączek Ines Beauty;) Przyniósł krem do rąk i peeling marki Organic Therapy, szamponik Phyto oraz coś słodkiego:)
Przez dużą ilość zdjęć wyszedł trochę sztuczny tłok, ale to dlatego, że najczęściej zdjęcia robię na bieżąco;) Przeżyliście?
Znacie coś z tych produktów? Jaki był Wasz zakupowy marzec?
Bardzo lubię Twoje posty o nowościach. Zawsze siedzę z listą i wpisuję produkty, które wpadły mi w oko :) Ja też zrobiłam post z nowościami i myślałam, że jest ich nawet sporo, ale po zobaczeniu Twojego wpisu odpadam - zmieniam zdanie :D
OdpowiedzUsuńhaha a tak się starałam żeby nie było za dużo:D ale i tak bywało dużo więcej tych zakupionych nieraz;)
UsuńJa rozumiem jak to jest! doskonale!
OdpowiedzUsuńale zakupy naprawdę wspaniałe :) prezenty tak samo :)
zazdroszczę tych prezentów, super! ja żadnego z tych produktów nie miałam :P
OdpowiedzUsuńu mnie też świeżo dodane nowości, także zapraszam :)
Świetne rzeczy! Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńMiało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle ;) skąd ja to znam :) u mnie w sumie wiecznie to samo :D muszę spróbować jakiegoś peelingu korundowego, ta pomadka clarins też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNo tak, ale bywało gorzej:) w sumie większość to rzeczy przydatne więc jestem ogólnie zadowolona;) Zobaczymy jak w kwietniu...;) Korundu trochę się bałam (że mnie podrażni), ale póki co jest spoko i nawet siostrze pasuje to może zdołamy zużyć w te pól roku od otwarcia;)
UsuńSame wspanialości widzę.. Zarówno te kupione jak i otrzymane..Własnie ostatnio rozmyslłam nad ta Tołpą ale ostatecznie zakupiłam Ziaję i liście manuka :)
OdpowiedzUsuńLiście Manuka jakoś mi nie przypadły do gustu...
Usuńnie no jak T coś sobie postanowisz... ;D
OdpowiedzUsuńTo nie ma bata:O :]
UsuńHaha, widzę to było mocne postanowienie :) I do koszyka wpadło tylko "kilka" kosmetyków :D Oj tam każda kobieta moze od czasu do czasu zaszaleć :D
OdpowiedzUsuńNo faktycznie troszkę Ci się tego nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiała mnie ostatnio w biedronce ta seria Tołpy.
OdpowiedzUsuńkosmetyki z Balei genialne :)
OdpowiedzUsuńHoho sporo tego.Ja mam ten żółty krem z YR cudny zapach :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy:) Najbardziej zazdroszczę olejku z Clarins:)
OdpowiedzUsuńNo no no ale się obłowiłaś;) W jakiej cenie jest malinowy olejek do ust?
OdpowiedzUsuńW Douglasie olejki były po 85, gdzieniegdzie w sklepach internetowych można było kupić ciut taniej. Teraz już zakup malinowego raczej wątpliwy chyba, że wprowadzą do stałej sprzedaży;)
UsuńEtiaxil czasami stosuję, ale czerwoną wersję :) Jest bardzo skuteczny, ale zdecydowanie trzeba uważnie postępować z aplikacją :)
OdpowiedzUsuńWow, ale tego dużo..
OdpowiedzUsuńbalsam Wellness&Beauty kusi, ciekawi jesteśmy zapachu :)
Zapach bardzo przyjemny, typowo owocowy;)
UsuńMnie najbardziej zaciekawiła woda winogronowa, serum loreal i oczywiście wszystko z clarinsa :-) w tle widzę też coś z clinique :-)
OdpowiedzUsuńWodę kupiłam sobie tym razem na lato, lubię ją;) to małe z Cliniqie to krem CC. L'Oreala jeszcze nie otworzyłam, też jestem ciekawa;) Clarins bardzo lubię produkty do ust;)
UsuńI w której aptece w końcu zamowilas ta wodę winogronowa? ;-)
UsuńKupiłam w tej Olmed bo była za 15,50;)
Usuń75ml czy 200ml?
Usuń75, dużych opakowań jakoś nie lubię;) zresztą nawet małe wystarczyło mi na 4,5mies.
Usuńw takim razie to coś dla mnie :-) ale aktualnie oszczędzam, bo zbieram na meteoryty i na paletę cieni ABH :-)
UsuńAha:) Meteoryty to była dla mnie najgorsza inwestycja w życiu;) ale wiem, że sporo osób się nimi jara;)
UsuńA to masz je? Znajdę gdzieś na Twoim blogu ich recenzje? :-)
UsuńMiałam, byłam na tyle niezadowolona, że poszły w świat. Recenzji nie pisałam.
Usuńświetne nowości, a żele z Balea z tej nowej limitki kuszą mnie i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńTropical Sunshine najbardziej mi przypadł do gustu;)
UsuńMi z takimi postanowieniami najczęściej nie wychodzi:) Z Twoich nowości miałam i lubię peelingi z Joanny i peeling do rąk z Eveline. I zazdroszczę Balei :>
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wszystkiego ! :) Tak dużo wspaniałych produktów :)
OdpowiedzUsuńwprowadzam się z moim grajdołem :) założymy drogerię hyhyhy
OdpowiedzUsuńHyhy nieraz się śmieje, że moje zapasy to taki mały sklepik;)
Usuńteraz zeszłam z zapasów ale kiedyś to hohoho :)))
UsuńSporo nowości :)
OdpowiedzUsuńOby wszystko się sprawdziło.
Już wiele razy miałam ochotę kupić coś z Wellness&Beauty :)
OdpowiedzUsuńpeeling z Eveline jest świetny.. a ten zapach mm!
OdpowiedzUsuńLubię ten peeling i krem z Dove, fajnie nawilżają :) zawsze chciałam przetestować coś z Baley ;D
OdpowiedzUsuńale się nazbieraałoo! krem do rąk z Dove genialny! peeling z Eveline bardzo polubiłam, a żeli z Balea zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńO mamusiu, ile nowości :) I to jakich! Żele i krem do rąk Balea zabrałabym Ci z miejsca ;) Opakowania są bajecznie kolorowe i wakacyjne <3 Zaintrygował mnie ten malinowy olejk do ust, więc lecę o nim poczytać, bo widzę, że mam spore zaległości ;)
OdpowiedzUsuńIle cudeniek :D no i piękne kolorowe produkty Balea :)
OdpowiedzUsuńZ Etiaxil'u byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTe olejki kuszą, ale kurde jeśli one mają błyszczykową konsystencję to ja ich chyba nie polubię. Oczywiście wiem, że różowy jest limitowany, ale miodkowy właśnie wrócił do sklepu Clarinsa na stock, także można już go normalnie kupić :)
OdpowiedzUsuńU mnie trzeba było się spieszyć żeby je kupić:D W każdym razie cieszę się, że je mam;)
UsuńTe olejki clarins wyglądają bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling truskawkowy, ogólnie lubię te peelingi Joanny ;)
Ciekawią mnie też produkty balea i tołpa simply :)
Mam to serum L`oreal i lubię :)
OdpowiedzUsuńmam ten peeling joanny tylko wersję zieloną z kiwi ;) ładnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńO! Ale będzie testowania i zużywania, same wspaniałości:))
OdpowiedzUsuńIle genialnych produktów <3 Podoba mi się ten Anabbel Minerals ten podkład :) Wygląda fantastycznie. Chciałam się jeszcze zapytać coś odnośnie kosmetyków na wągry, który pomoże! Używałaś czegoś i możesz polecić? Odpisz mi na moim blogu, proszę :) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Ile pyszności! <3
OdpowiedzUsuńCudowności:) Nie dziwię się, że uległaś bo pewnie każda z nas zrobiłaby to samo:) Piękne cukiereczki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Organique :) A o co chodzi z wymianą punktów u nich?
OdpowiedzUsuńhttp://secretaddiction86.blogspot.com/2014/09/karty-staego-klienta-w-sklepach.html?m=0 o Organique na końcu;)
UsuńPrzeglądałam ten post i tak patrzę, że chyba Twoja lista zakupowa nie ma końca:)
OdpowiedzUsuńMnóstwo produktów, ostatnio lubiany w internecie Evree i częściej deceniany Eveline. Co do podkładów, również czają się na minerały, miałam nawet próbkę z Lily lolo, zobaczymy:)
A! I dojrzałam, że nie ma osoby, która nie skorzystałaby z promocji w S-P.
Buziaki!
[iskierka-aniola]
Niekończąca się opowieść ;)
Usuńtez kupiłam zestawik z tołpy :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńPomadka z Bebe to moja ulubiona - ja zawsze wybieram tę klasyczną :)
OdpowiedzUsuńU mnie bylo zdecydowanie skromniej ;) Tolpa i Organique mnie kusza :) Mialam peeling z tej serii mano i papaya i bylam bardzo zawodolona :) Udanych testow Ci zycze :)
OdpowiedzUsuńPeeling też miałam:)
UsuńMuszę w końcu wypróbować coś z Balea. Ja w tym miesiącu miałam zaskakująco mało nowości jak i ulubieńców, ale Ty widzę przyszalałaś! :D
OdpowiedzUsuńTen zestaw z Tołpy mnie zainteresował, oby to był tonik bez alkoholu ;)
OdpowiedzUsuńDużo fajnych nowości niech Ci dobrze służą :))
No niestety alkohol denat się w nim kryje
UsuńMam na celowniku ten peeling korundowy Eternal Gold, przepadłam całkowicie jeśli chodzi o zapach tej serii :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś mi się ten zapach nie podobał! A teraz nawet, nawet. Chyba się starzeję:P
UsuńNo, sporo nabytków i prezentów wpadło Ci w marcu ;)
OdpowiedzUsuńZakochana pszczoła mnie powaliła na łopatki :-))) Piękne nowości :-) Też mam ostatnio fazę na Clarins, coraz bardziej kręci mnie ta marka i żałuję strasznie, że się nie załapałam na olejek do ust :-( Krem pod oczy z Organique serdecznie polecam :-)
OdpowiedzUsuńWow naprawdzę dużo tego, ja miałam peeleng z Joanny tylko i był fajny ;) ładny ma zapach.
OdpowiedzUsuńSporo dobroci :) zazdrodzcze Clarinis ;)
OdpowiedzUsuńNo mi, aż jakoś tak nienaturalnie w marcu wyszło wszystkiego niewiele ;) a już przy Tobie to wybitnie niewiele ;)
OdpowiedzUsuńIle cudeniek <3
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :) Ja podkład z Annabelle bardzo lubię (chociażby w porównaniu do Amilie, Lily Lolo), mam nadzieję, że także będziesz z niego zadowolona i że trafiłaś z odcieniem :)
OdpowiedzUsuńtyle nowości! też tak chcę:P
OdpowiedzUsuńTen krem z YR z Arniką, który dostałaś gratis to mój ulubieniec!
OdpowiedzUsuńIle dobroci :) Jestem ciekawa jak spisze się peeling korundowy . I ciekawa jestem jak spisze się, o ile się skusisz, krem pod oczy. Ja polubiłam z tej serii krem do twarzy :)
OdpowiedzUsuńKorundu używam jakoś od początku miesiąca i póki co jestem zadowolona:) z kremu pod oczy najpierw wzięłam próbkę i po zużyciu uznałam, że chcę go:D muszę tylko poczekać tydzień na weekend zniżek;) Krem do twarzy też zaczął mi chodzić po głowie ostatnio:|
UsuńU mnie też sporo nowości - gorzej z weną do fotografowania tego :P
OdpowiedzUsuńNo, no Kochana, ile wspanialych rzeczy :D Tez dostalam ten krem do rak z YR :D
OdpowiedzUsuńOlejki od Clarins chętnie bym Ci ukradła, szukałam po wszystkich douglasach w pzn tuz przed i nigdzie ni bylo :( o woda winogornowa; chciałabym tez sprawdzic, ale u siebie w okolicy nie widzialam :((
OdpowiedzUsuńBalea <3
OdpowiedzUsuńWow, sporo tego :) Jestem ciekawa tych kosmetyków Tołpy dostępnych w Biedronce, zapowiadają się nieźle :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :o)
OdpowiedzUsuńA peeling truskawkowy Joanny znam i uwielbiam :o)
ojojojj ile nowości! sporo tego :) mam ten peeling z Joanny, ale gruszkowy. sprawdza się dosyć ok :)
OdpowiedzUsuńzapraszam! :)
Wspaniałe nowości. Nic z nich nie znam.
OdpowiedzUsuńTyyyle dobroci. <3 też byłam w czwartek w biedronce w poszukiwaniu Löffel Ei i także nie znalazłam. Do tej pory ubolewam. :( Ale na pocieszenie też kupiłam sobie ten tonik z tołpy. :D
OdpowiedzUsuńMnie się pare dni pózniej udało kupić, tzn siostra mi kupiła tą Milkę;)
UsuńW takim razie zazdroszczę mocno. Ja wysyłałam chłopaka na poszukiwania, ale nie miał czasu. </3
UsuńStraaasznie to jest słodkie;) sam cukier:D ale musiałam spróbować ;)
UsuńOMG! Ile nowości! Oszalałam z zazdrości :D
OdpowiedzUsuńAM w marcu również zakupiłam, z tym że rozświetlający i póki co jestem zachwycona :)
O wiele bardziej wolę ten krem do rąk z YR z muesli niż ten arnikowy, który moim zdaniem okropnie pachnie. Uważam też, że jest lepszy jakościowo. Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo Ci przybyło :)) Ja już nie mam gdzie chować kosmetyków dlatego muszę powiedzieć stop :)
OdpowiedzUsuńJejka, ale same wspaniałości, kobieto kiedy Ty to zużyjesz?? ;)
OdpowiedzUsuńO tam, z tym problemów nie będzie :D
Usuń:D
UsuńMnóstwo ciekawych kosmetyków. Mnie jednak najbardziej ciekawi olejek Clarins, bo to pewnego rodzaju nowość na rynku :)
OdpowiedzUsuńClarinsiki górą! :D Już nie mogę się doczekać aż przytulę miodek na lotnisku! :D
OdpowiedzUsuńPeeling korundowy czeka u mnie w zapasach. Muszę szybko wykończyć jakiś peeling i zanurzyć w nim swe łapska :] hihi
Oni tam piszą żeby łapami nie grzebać:D ale ja i tak ciagle zapominam o tej ich szpatułce:D śmieszny ten peeling;)
UsuńMam nadzieję, że miodek przytulisz:D
Oj tam, raz sobie choć zagrzebię ;) hihi
UsuńTeż mam nadzieję, że choć jeden będzie na mnie czekał! :)
no no, dużo tego, ale zawsze tak mam gdy dostaje wypłatę ;p miłego denkowania :)
OdpowiedzUsuń