W czwartek 26.03 miałam przyjemność uczestniczyć w
pierwszym łódzkim spotkaniu w ramach Klubu
Organique skierowanym do najbardziej aktywnych klientów. O korzyściach
wynikających z członkowstwa w klubie pisałam tutaj. Spotkanie odbyło w Cinema
Hotel przy ul. Piotrkowskiej 120. Miejsce to mimo, że położone w centrum
Łodzi było mi dotychczas nieznane. Na spotkanie można było przybyć wraz z osobą
towarzyszącą, więc zabrałam ze sobą Black Liner. Początkowo miałam wątpliwości czy wziąć udział w tym wydarzeniu, ale
jak już doskonale wiecie Organique
to zdecydowanie moja ulubiona marka pielęgnacyjna (pomijając pewne wyjątki z większości produktów
jestem zadowolona). Wielokrotnie mieliście okazję przeczytać o kosmetykach tej
marki na łamach tego bloga (etykiety u dołu strony). Wiele recenzji nie
doczekało się jeszcze publikacji więc to jeszcze nie koniec;)
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 18:00, ze względu na
trudne warunki panujące obecnie na łódzkich drogach pojawiłam się nieco wcześniej;)
Już od wejścia uderzył mnie zapach aromatycznych kosmetyków marki – pachniało identycznie
jak w ich salonie;) Na wejściu każdy otrzymał torebkę z pięcioma pojemnikami na
próbki, które można było napełnić produktami marki. Ja wzięłam próbki tych
produktów, których jeszcze nie miałam: masło
żurawinowe, serum żurawinowe, masło korzenne, nowy zapach masła shea – habibi oraz peeling kawowy (ten akurat już kiedyś
miałam). Wewnątrz znajdował się również kupon upoważniający do odebrania
mydełka Zakochana Pszczoła, ale był
jeden haczyk – mydło dostaniesz pod
warunkiem, że sama je sobie ukroisz:) Miało to na celu pokazanie, że krojenie
mydeł to wcale nie taka prosta sprawa. Rzeczywiście tak zupełnie łatwo nie
było, ale ostatecznie nawet taki okruszek jak ja dał radę ukroić spory kawałek
mydła. Mydło pachnie obłędnie, soczyście owocowo, wypachniło mi już całą szafkę.
Z ciekawości sprawdziłam nawet na stronie co to za zapach – owoc guawy – i wszystko
jasne bo guawa to jeden z moich ulubionych zapachów marki;)
Wykonana przeze mnie maseczka na bazie glinki oraz własnoręcznie krojone mydełko. |
Zanim jeszcze
zajęliśmy się zdobywaniem próbek, poznawaniem nowych produktów i krojeniem
mydeł najpierw wszyscy zajęliśmy miejsca siedzące, a kto miał ochotę mógł
również skorzystać z poczęstunku. Panie prowadzące warsztaty przedstawiły się i
zwięźle opowiedziały genezę marki. Organique to owoc pasji i marzeń pana
Tomasza Czarskiego właściciela firmy. Jest to nasza rodzima marka, która w tym
roku obchodzi swój okrągły 15 letni jubileusz. Następnie został nam wyświetlony
krótki film obrazujący jak powstają niektóre z kosmetyków np. mydła, pianki i
masła. W tej firmie produkcja nie jest typowo taśmowa, najwięcej pracy wykonują
ludzkie dłonie! Dalsza część spotkania miała już formę warsztatów. Nie było tak,
że pan mówi, a sługa słucha;) Każdy z uczestników brał bowiem aktywny udział w
tym wydarzeniu i mógł podzielić się nieco swoim punktem widzenia;) Na sali były
3 stoiska na których można było pobrać wybrane próbki produktów, chwilę
porozmawiać oraz zapoznać się z nowościami. Najnowszymi produktami marki są płyny do kąpieli – wersja z liczi i pomarańczą to mój faworyt! Oprócz
niego mamy jeszcze do wyboru greckie
winogrona (czyli słynny zapach grecki), kolonialny oraz wanilię z
grejpfrutem.
Kąpielowe umilacze. |
Gdy już wraz z Ingą poplotkowałyśmy i zwiedziłyśmy wszystkie
stoiska z produktami dołączyłyśmy do warsztatów z tworzenia naturalnych
kosmetyków. Podczas tych krótkich warsztatów każdy z uczestników miał okazję
wykonać maseczkę z odpowiedniej dla typu cery glinki. Przyznam, że jestem osobą
nerwową i rzadko bawię się w „zrób to sam”, ale akurat wszystkie rodzaje glinek
Organique są mi doskonale znane i przyrządzałam już nieraz takie maseczki w
domowym zaciszu;) Każdy dostał dwa naczynia, patyczek do mieszania oraz
pojemnik żeby gotową maseczkę można było zabrać ze sobą do domu. Moją ulubioną
glinką jest glinka ghassoul więc do
sporządzenia maseczki wybrałam właśnie ją. Przygotowanie takiej maseczki jest
bardzo proste: wystarczy woda, glinka, wybrany olejek (np. macadamia, arganowy lub
sezamowy) i ewentualnie olejki eteryczne. Ja do swojej maseczki użyłam glinki
ghassoul, wody, trochę oleju arganowego i macadamia (uwielbiam jego zapach)
oraz dodałam parę kropel olejku cytrynowego i grejpfrutowego. Siostra w domu oceniła, że moja maseczka pachnie jak
Cola więc całkiem przyjemnie;) Po warsztatach z tworzenia maseczek
skorzystałyśmy z masażu dłoni. Wcześniej można było wykonać z peeling dłoni,
ale przyznaję, że z tego zrezygnowałam. Jestem w gorącej wodzie kąpana, a po
drugie robiłam peeling dłoni dzień wcześniej;) Zabieg rozpoczynał się od
zdezynfekowania dłoni specjalną chusteczką – na kwestie dostatecznej higieny w
tego typu sytuacjach zwracam szczególną uwagę. Następnie pani wcierała w nasze
dłonie serum (o nie, chcę
je bardzo:D) i przez cały czas wykonywała masaż. Kolejnym krokiem było masło
shea i dalej bardzo przyjemny masaż dłoni. Po zabiegu dłonie były niesamowicie
nawilżone, aż po same skórki od paznokci, cały zabieg trwał ok. 10 minut (w
międzyczasie były pogaduszki z wykonującymi zabieg paniami pracującymi w
Manufakturze i Porcie Łódź).
Źródło, fot.: Wyprawa w nieznane. Nasz masaż;) |
Warsztaty trwały ok. 2 godzin. Po zaliczeniu wszystkich
atrakcji jeszcze przez kilka minut rozmawiałyśmy z paniami i otrzymałyśmy od
firmy torebki z upominkami. Wewnątrz znalazłam piankę o zapachu greckim – miałam i pisałam już o niej kiedyś,
zmieniła się tylko jedna kwestia – po jakimś czasie pokochałam zapach grecki.
Jak to mówią nie lubisz to polubisz;) Była również miniaturka masła do ciała z linii Anti Age –
uwielbiam działanie tego masełka, próbka peelingu
korundowego Eternal Gold – posiadam pełnowymiarowe opakowanie, na razie
jestem zadowolona, ale na pełną recenzję przyjdzie pora. Jedynym produktem,
którego dotąd nie poznałam jest szampon
z serii Anti Age:) Dodatkowo był również najnowszy katalog (jak zwykle
bardzo barwny), kupony zniżkowe oraz ulotki z poradami dotyczącymi olejowania
włosów i tworzenia naturalnych kosmetyków w domowym zaciszu;)
Nieraz w wiadomościach prywatnych pytacie co szczególnie polecam z Organique? Postanowiłam więc skorzystać z okazji i udzielić jednoznacznej, ale oczywiście czysto subiektywnej odpowiedzi:
Peelingi
cukrowe (aktualnie mam Bloom Essence, moje ulubione to Czekolada, Kawa, Jabłko&Rabarbar, Nasturcja&Granat), masło do ciała Anti Age), olej
macadamia (mogłabym go zjeść, choć nie każdy lubi ten zapach), olej arganowy, tonik oczarowy, peeling enzymatyczny (hit internetu), balsamy do ust (dla mnie czekoladowy najlepszy), pianki do mycia ciała (najbardziej te delikatnie peelingujące
zwłaszcza pinacolada i mrożona herbata), maskę do rąk, Immuno-Serum. Na przesuszone miejsca nieocenione są balsamy z masłem shea, a jeśli macie dzieci (lub coś z dziecka;)) z
pewnością chętnie będą myć ręce mydełkami z zabawkami zatopionymi w środku). Więcej pod etykietą Organique na dole.
Jak widzicie Klub
Organique funkcjonuje całkiem sprawnie. Ja określiłabym go jednym słowem –
nowatorski. Jeśli macie wątpliwości czy warto wziąć udział w takim wydarzeniu
polecam, nie będziecie się nudzić. Jakieś minusy? Tak! Wróciła mi miłość do glinek, a akurat wykończyłam olej Macadamia. Poza tym spotkanie rozbudziło we mnie chęć przetestowania tych kosmetyków, których jeszcze nie miałam;) Wyszło chyba trochę zbyt szczegółowo, ale ja już tak mam;)
Podziękowania dla Ekipy Organique za przyjemnie spędzone popołudnie oraz za nadesłane zdjęcia. Przyznam, że to spotkanie pozwoliło mi się na chwilę oderwać od tego co wkrótce mnie czeka;)
Podziękowania dla Ekipy Organique za przyjemnie spędzone popołudnie oraz za nadesłane zdjęcia. Przyznam, że to spotkanie pozwoliło mi się na chwilę oderwać od tego co wkrótce mnie czeka;)
Uczestniczyłyście
w takim spotkaniu? Co o tym sądzicie?
u nas w kato by sie przydało takie spotkanie ;p
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nawet przypadkiem nie było;) W każdym razie spotkania są organizowane w różnych miastach:)
UsuńJa niestety nie uczestniczyłam jeszcze w żadnych spotkaniach te g o typu :-) A maskę do rąk właśnie zamierzam kupić :-)
OdpowiedzUsuńMaska do rąk jest świetna, teraz marzy mi się serum:)
UsuńWłaśnie ja też się nad serum zastanawiałam :-) krem odpadł na początku, gdyż nie lubię kremów wiec w grę wchodziło serum i maska, ale czytałam recenzje Twoja i na blogu iwearblackliner i chyba Wy mnie przekonalyscie i na pierwszy rzut postanowiłam wybrać maskę :-)
UsuńJa tą maskę stosowałam jak krem czyli nie zmywałam, pomyślałam, że skoro krem i maska jest w tej samej cenie to lepiej kupić maskę:) Serum takie lżejsze, można też pod krem lub maskę:)
UsuńMuszę się skusić w końcu, ale teraz już sama nie wiem czy maska czy serum :-) ja ogólnie mam tak, że wszystkie kremy do rąk mnie denerwują i bardzo nie lubię ich używać :-)
UsuńSerum szybciutko się wchłania, maska zresztą też, ale wiadomo mimo wszystko treściwsza:) Ja ręce smaruję tylko na noc więc lubię mieć coś o intensywnym działaniu, nie wyobrażam sobie biegać wszędzie z kremem do rąk:D Najlepiej iść i przetestować w sklepie albo poprosić o próbkę;)
UsuńZapytam konsultantki co mi doradzi do moich dłoni :-)
UsuńZapewne:) Mi początkowo doradzili maskę jak jeszcze była stara wersja o zapachu róży, a potem już sama intuicyjnie wybrałam maskę w nowej odsłonie.
UsuńCudownie :) Nie można wzroku oderwać od zdjęć, aż chciałoby sie tam być:)
OdpowiedzUsuńO, widzę my w drzwiach, i tyłem na jednym zdjęciu. No i moja biżuteria jest :D ploteczki i spotkanie pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńA serum już kupiłam, na nocy zakupów byłam z R po buty i akurat też było 20% rabatu :)
UsuńJa akurat wtedy nie mogłam się pojawić, ale serum do rąk bardzo mi się spodobało tak jak sporo innych rzeczy:D W sumie mnie to nie dziwi:)
UsuńJa nie uczesticzylam, a szkoda, bo chcialabym :(
OdpowiedzUsuńNa pewno będą jeszcze okazje w innych miastach;)
UsuńU mnie nie odbywają się niestety takie spotkania, ale bardzo chętnie bym się wybrała :)
OdpowiedzUsuńMusiało byc super :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Wam się być na takim spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zachwycam sie pomarańczowa pianka do mycia ciała i masełkiem korzennym Organique <3 super :)
OdpowiedzUsuńPomarańczowa to moja ulubiona z tych zwykłych:) Serii korzennej nigdy nawet nie chciałam wąchać bo zakładałam, że śmierdzi, a teraz zużyłam próbkę i fajny zapach, nie jest taki typowo korzenny:) Muszę kiedyś kupić :)
Usuńfajne spotkanie, zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie a nawet można by powiedzieć warsztaty. =)
OdpowiedzUsuńDokładnie właśnie napisałam, że warsztaty;)
UsuńNo proszę widać dbają o swoich najaktywniejszych klientów:)) Czas jak widzę fajnie spędzony, wśród produktów ulubionej marki. Czekoladowa seria ma zapach obłędny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Właśnie byłam ciekawa jak to rzeczywiście będzie z tym klubem;)
UsuńKlubu Organique? Nie słyszałam jeszcze o tym, ale świetna sprawa, szczególnie, że lubię produkty z tej marki.
OdpowiedzUsuńA pisałam o tym we wrześniu przy okazji kart stałego klienta:) kartę można założyć w sklepie;)
UsuńSuper:) jestem ciekawa czy coś takiego będzie w Poznaniu:)
OdpowiedzUsuńPowinno być, w końcu duże miasto;)
UsuńU mnie jeszcze nie było ;) Mam nadzieje, że będzie :)
OdpowiedzUsuńa mnie nie zabrałaś! ;) a tak serio Ciebie nie mogło w klubie zabraknąć!! :)
OdpowiedzUsuńNo chętnie bym Cię zabrała:) Choć jako Przyjaciółka Organique na pewno brałaś udział w rożnych atrakcjach:)
UsuńAlbo nie pamiętam albo nie zauważyłam że z Łodzi jesteś :D ja trochę pod Łodzią bo ze Zduńskiej Woli ;)
OdpowiedzUsuńFajne spotkanie, musiało być przyjemnie pachnąco ^ ^
A nieraz pisałam, że coś tam Łódź i mam w profilu Google, ale nie zawsze się zwraca na to uwagę:) Ja za to kojarzyłam, że Ty ze Zduńskiej:)
UsuńTo pewnie ciągle zapominam :D Kurcze musimy się kiedyś spotkać :)
UsuńNo może jakieś łódzkie spotkanie blogerek kiedyś np;)
Usuńspotkanie musiało być świetne i bardzo udane, widać to po zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńAle świetne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe spotkanie :) A poz djęciach i udane z tego co widzę. fajnei jest dowiedzieć się czegoś ciekawego :D
OdpowiedzUsuńWidać po notkach, że markę tych produktów bardzo lubisz:) więc to spotkanie było dla Ciebie idealne:)
OdpowiedzUsuńAno właśnie tak markę bardzo lubię, w innym wypadku to może nie chciałoby mi się tracić czasu ;)
UsuńSuper sprawa takie warsztaty :) Twoje mydełko jest przecudne !!!
OdpowiedzUsuńI fajnie pachnie:)
UsuńZazdroszczę Ci musiało być swietnie
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńnie uczestniczyłam w takim spotkaniu choć bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńfajne spotkanie... Lubię też firmę tą za naturalne kosmetyki i jakość większości produktów. mydło glicerynowe uwielbiam i maskę algową z oliwek również
OdpowiedzUsuńAle fajne takie spotkanie! Sama bym się chętnie wybrała!
OdpowiedzUsuńA firmę lubię i często zaglądam :)
Oj chętnie bym wzięła udział w takim spotkaniu! Fajnie zrobić tak coś samemu
OdpowiedzUsuńO porady dotyczące olej owania włosów mogą być ciekawe. Może zrobisz taki wpis bazując na tych wskazówkach? Ja Organique dopiero poznaje w sumie przez Ciebie :D Kusisz i kusisz :D
OdpowiedzUsuńU mnie był wpis dotyczący oleju arganowego i na pewno będzie o oleju macadamia:) O takim ogólnym wpisie dotyczącym olejowania w sumie nie myślałam. Jeśli chcesz mogę podesłać skany tych porad, może się przydadzą:)
UsuńTo zdjęcie z kąpielowymi kosmetykami wygląda po prostu zaczepiście, jakby mi tak poustawiali te pianki pootwierane w łazience, to bym nie wychodziła z wanny :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że miałaś okazję uczestniczyć, akurat takiej fance Organique jak Ty, się należy :D
No ba:) nowe płyny bardzo zachęcające, chciałabym ten z liczi i pomarańczą;)
UsuńMusiało być bardzo fajnie :) Bardzo ciekawa jestem jak sprawdzi się ten szampon anti-age, więc bierz się Kochana do testowania i daj znać :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa zwłaszcza, że z naturalnymi produktami do włosów bywa u mnie różnie:) ale jeszcze musi chwilkę poczekać ;)
UsuńSuper ! Na takie spotkanie z Organique sama bym poszla :)))
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę takiego spotkania ;)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na takim spotkaniu i nie miałam jeszcze żadnych kosmetyków z Organique, ale kuszą ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zorganizowane spotkanie. Robienie własnych maseczek i krojenie mydełek musiało być genialną zabawą.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa takie spotkanie. To mydełko jest prześliczne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńCzytając Twój szczegółowy opis stwierdzam, że musiało być bardzo fajnie i trochę zazdroszczę. :D Jeszcze nie miałam okazji być na takim spotkaniu nigdy, ale kto wie, może kiedyś i mi trafi się taka przyjemność. :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysl, zdecydowanie chetnie wzielabym udzial w takich warsztatach :) W takim razie Kochana, czekamy na dalsze recenzje ;)
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę tego spotkania:)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym się wybrała na takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym się wybrała na takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńChętnie wzięłabym udział w takim spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńFajne te spotkanie, bardzo dużo atrakcji jak na 2 godziny spotkania ;) widać, że uwielbiasz tą firmę, bo jak popatrzałam na Twoje etykiety, to Organique od razu rzuciło mi się w oczy :P
OdpowiedzUsuńO to to, szczerze lubię tą markę ;)
UsuńWybrałabym się ;) i nawet taki minus bym zniosła :P
OdpowiedzUsuńMiłych testów teraz życzę ;]
OdpowiedzUsuńO co do testów to akurat nie znam tylko szamponu i mydełka;) resztę już miałam :)
UsuńUwielbiam takie spotkania ^^
OdpowiedzUsuńZ pewnością spotkanie udane ;)
OdpowiedzUsuńMusiało być równie nowatorsko jak sama marka Organique i mega pachnąco ;) Cieszę się, że jesteś zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńSame cuda, z Organique mam tylko maseczke w proszku i mialam kule. Ciekawa jestem wielu kosmetykow z tej firmy.
OdpowiedzUsuńGenialna sprawa! Ja miałam przyjemność wielką być w fabryce Organique i uwielbiam pasję ludzi jacy tam pracują, to że wkadają całe serce w to co robią i dzięki temu my możemy cieszyć się tymi wszystkimi pachnidłami!
OdpowiedzUsuńNie lubisz to polubisz - boskie! <3 ahahhaa
Nie lubisz to polubisz miałam też z Eternalem bo zapach wydawał mi się taki nie moj, ale po peelingu do ciała w sumie spojrzałem na tą serię łaskawszym okiem, przygarnęłam peeling korundowy, a teraz ostrzę sobie zęby na krem pod oczko;)
UsuńPamiętam właśnie Twoją relację z fabryki i że robiłyście mydełka:D i były też z Waszymi podobiznami:)
Eternal jest boski! I Bloom! Chyba moje 'najlubieńsze' zapachy Organique! Mniiiiaaaaam :)
UsuńTaaaak! Mydełka były, dużo mydełek :D
Świetne spotkanie, sama powoli zaczynam bardzo się lubić z tymi kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Lubię chodzić do sklepu i macać ich kosmetyki, a co dopiero takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z takim spotkaniem. Urzekło mnie to, jak firma dba o swoich klientów, bo przecież każdy z nas lubi być doceniany. Markę dopiero poznaję, ale to serum mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuń