niedziela, 28 października 2018

Rituals The Ritual Of Happy Buddha - mgiełka oraz kosmetyki do pielęgnacji!

Pierwsze moje spotkanie z marką Rituals miało miejsce ponad 2 lata temu. Skusiłam się wtedy na zestaw The Ritual Of Sakura, który swoją drogą w tym miesiącu dotarł do mnie ponownie:) Ale dziś nie o nim! Weźmiemy na tapetę kilka kosmetyków Rituals The Ritual Of Happy Buddha. Jak się u mnie sprawdziły?
Rituals The Ritual Of Happy Buddha mgiełka


Rituals The Ritual Of Happy Buddha mgiełka do ciała i włosów


mgiełka Rituals The Ritual Of Happy Buddha

Mgiełkę otrzymujemy w radosnym pomarańczowym kartoniku, wewnątrz którego znajdziemy smukłą butelkę o pojemności 50ml. Do wyboru mamy dwa rodzaje mgiełek. Jedna jest do ciała i pościeli, a druga do ciała i włosów. Zdecydowałam się na tę drugą, ponieważ lubię sobie „wejść w mgiełkę zapachu”;) Poza tym podczas sprawdzania testera wydała mi się taka lekko nawilżająca, co potwierdziła też pani z Sephory. Nawiasem mówiąc, tego sierpniowego dnia nie miałam zamiaru nic kupować, ale zapach mgiełki mnie przycisnął i po chwili wróciłam sfinalizować transakcję kupna;) 
Jeśli chodzi o zapach to czułam, że mi się spodoba jeszcze na długo przed tym zanim go poznałam:) Zachwalała go kiedyś Marti, a ja jeszcze się nie zawiodłam na niczym z jej polecenia (mamy chyba dobrą synchronizację). Choć paradoksalnie nie ufam nikomu:D Na stronie Sephory wyczytamy, że zapach łączy w sobie pulsującą rześkość słodkiej pomarańczy z wigorem drzewa cedrowego. No cóż, lepiej bym tego nie ujęła:) Zapach jest wibrujący i energetyczny:) Energii od dłuższego czasu mi co prawda brak, ale latem gdy zaczęłam go używać działał na mnie naprawdę nieźle;) Wielbicielki cytrusowych zapachów powinny być zadowolone. Trwałość na początku była u mnie powalająca, gdyż potrafiłam czuć ten zapach przez cały dzień. Jednak teraz gdy zużyłam już ponad połowę buteleczki (mgiełka nie należy do wydajnych), zapach utrzymuje się u mnie dużo krócej. Możliwe, że się do niego po prostu zbyt mocno przyzwyczaiłam. Kwestia trwałości zapachów jest jednak czynnikiem mocno indywidualnym, więc nie jest powiedziane, że tak będzie u każdego. Mimo wszystko z mgiełki jestem bardzo zadowolona. Chociaż miałabym może jeszcze jedno zastrzeżenie. Podczas stosowania zaczęły mi się robić kołtuny we włosach. Zwłaszcza gdy mam zrobioną kitkę, a następnie rozpuszczam włosy. Obojętnie czy po nocy czy w ciągu dnia. Nie jestem jednak pewna czy to od mgiełki czy może olejek do włosów zaczął na mnie źle wpływać. Macie jakieś sposoby na zapobieganie kołtunom?:D


Rituals The Ritual Of Happy Buddha zestaw

Rituals The Ritual Of Happy Buddha zestaw

Mini zestaw do pielęgnacji ciała dostałam od Ani na urodziny. Niestety zdążyłam go wypaprać już jakiś czas temu;) Pokrótce jednak opowiem jak mi się używało:) Mini set zawiera piankę pod prysznic, peeling do ciała i krem do ciała. Wszystkie te produkty miałam już wcześniej lecz z serii Sakura;) Wspominam o tym, gdyż pomijając zapach, konsystencje i działanie są bardzo podobne. Zapach wszystkich produktów Happy Budhha jest rewelacyjny. Rzeczywiście taki „happy”:D Chyba tylko mojej mamy nie ujął gdy pewnego razu podczas wizyty w Sephorze powiedziałam jej – o, zobacz! Takie mam w domu!;) 
Rituals The Ritual Of Happy Buddha pianka

Zaczynając jednak od początku pianka pod prysznic ma formułę żelu, który po wyciśnięciu zmienia się w przyjemną, kremową piankę:) Przyjemność przy mini produkcie była wprawdzie krótka, ale konkretna! Z pewnością odkupię pełnowymiarową wersję. Poluję też na większe zestawy prezentowe. Póki co się nie pojawiają, ale liczę, że bliżej świąt będą bo chciałabym komuś podarować;) 
Rituals The Ritual Of Happy Buddha peeling

Peeling do ciała umieszczony został w małym słoiczku. Po otwarciu jest wrażenie jakby był on wypełniony tylko do połowy, ponieważ część cukrowa i oleista się „rozchodzą”, ale wystarczy wstrząsnąć i wszystko wraca do normy. Moc peelingu to od łagodnej do średniej. Zawiera on mnóstwo drobinek, ale nie podrażnia skóry. Całkiem przyjemnie nawilża, pozostawiając po sobie delikatną warstewkę oraz boski zapaszek. Ale nie jest to na tyle żeby nie móc użyć balsamu. Pojemność to 50ml.
Rituals The Ritual Of Happy Buddha krem

Krem do ciała występuje w 70ml tubce. Wiedziałam, że jak na moje łapczywe ciało to niewiele, więc zaszczytu jego stosowania dostąpiły jedynie nogi. Choć w sumie ekonomiczniej byłoby na górne partie:D Krem posiada średnio-gęstą konsystencję i trochę bieli podczas aplikacji, ale generalnie całkiem nieźle się wchłania. W momencie gdy go stosowałam byłam zadowolona z działania. Nogi były przyjemnie nawilżone. W dodatku zapach utrzymywał się naprawdę długo, więc czułam go jeszcze rano:) 


Kosmetyki Rituals od jakiegoś czasu bez problemu kupicie w Sephorze. 


Znacie The Ritual Of Happy Buddha lub inne kosmetyki Rituals? Lubicie? 

Zobacz też: KUP MISIA 2018

48 komentarzy:

  1. Kompozycja pomarańczy z drzewem cedrowym brzmi świetnie, ale szkoda, że mgiełka nie jest wydajna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano do wydajnych nie należy, ale też często jej używałam :D

      Usuń
  2. Uwielbiam różne mgiełki ❤️ Ja używam mgiełek od organique ���� i zawsze są w mojej torebce

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach musi być obłędny! :) Jeżeli chodzi o mgiełkę to używam Czarną Orchideę z Orqanique i zastąpiła mi praktycznie perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham te ich kosmetyki.Miałam ten krem do ciała. Jest rewelacyjny. Poluję jeszcze na inne zapachy z tej firmy, bo naprawdę warto♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo że nigdy nie miałam kosmetyków marki Rituals, to jakoś automatyczni one kojarzą mi się z mgiełką do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Połączenie zapachowe brzmi zacnie :) Coś w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię mgiełki, ale nie miałam okazji mieć czegokolwiek z tej firmy :)
    A taki wózeczek moje siostry mają do lalek hihi ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię ich zapachy ale na krótką mete:) W działaniu te kosmetyki nie są absolutnie dla mnie:( Happy buddha chyba najbardziej mi się podoba:) jest taki...zimowy:) i świąteczny:) Wszystkie pomarańczowe zapachy tak mi się kojarzą:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kupiłam sobie cały zestaw - biały. Jest piękny. Ostatnio kupiłam jeszcze olejek do ciała z zielonej linii, ale leży wciąż w zapasach;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biały niedawno dostałam od Anetki:)
      Zielony z kolei mi mydłem pachnie:D

      Usuń
  10. Firma mi nieznana, ale design trzeba przyznać, że bardzo egzotyczny :D Myślę, że mogłabym polubić ze względu na zapach :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi sie podobaja produkty od Rituals! Piekne zapachy maja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam Sephory, ale przy okazji jak będę gdzieś powącham, albo zamówię w ciemno, bo mnie zaciekawiłaś bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się skuszę na pianke najpier :) znam zapachowo tylko zapach czerwonej serii ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze żadnego produktu tej marki. Może kiedyś się to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja robię podchody do tych kosmetyków ze dwa lata xD Ale już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że właśnie ten zapach najbardziej wpisuje się w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak jakoś się nie składa. On chyba najbardziej uniwersalny;)

      Usuń
  16. Ta książka bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam kosmetyki Rituals z serii Ayurweda Rituals, pianka jest super :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam suchy olejek wprawdzie on jakoś nie ma specjalnie działania nawilżającego ale ja go zaczęłam używać po nałożeniu balsamu tylko i wyłącznie po to aby mieć ten cudowny zapach na sobie. ja ten minizestaw planuję Właśnie sobie kupić na wypróbowanie i wtedy będę myślała czy kupować pełnowymiarowe opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  19. The ich pianki pod prysznic mnie ciekawią :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam z Buddy krem do ciała, uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. Jest fajna, tylko niestety teraz już ją krótko czuję...

      Usuń
  22. Już podoba mi się kompozycja zapachowa :D jeszcze nic nie miałam z tej marki..

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam kalendarz adwentowy Rituals, więc kilka kosmetyków przetestowałam. Najbardziej lubię czerwoną Ayurvedę. Teraz zamówiłam mini set Buudha. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...