Nie wiem jak Wy, ale ja
nie wyobrażam sobie demakijażu bez płynu dwufazowego. Moim ulubieńcem w tej
kwestii przez parę dobrych lat był płyn z YR. Przez ten czas zdradziłam go może
2-3 razy;) Bardzo mi odpowiadał, a częste promocje powodowały stałe uzupełnienie
jego zapasów. W pewnym momencie jak to kobieta zapragnęłam odmiany;) Najpierw
zdradziłam swego ulubieńca z płynem Nivea, a potem z produktem Bielendy;) Dziś
chciałabym Wam opowiedzieć o moim spotkaniu z zielonym płynem Bielendy.
Moja
opinia
Opakowanie
Niewielkich rozmiarów plastikowa
buteleczka o pojemności 125ml zdecydowanie przyciąga wzrok wyrazistym kolorem
płynu:) Zielony to kolor nadziei, że… wszystko zostanie zmyte idealnie;) Opakowanie
posiada zamknięcie typu klik co zwiększa komfort i szybkość użycia. Ja niestety
podczas pierwszego użycia byłam średnio przytomna i udało mi się upuścić
otwarte opakowanie na kafelki co poskutkowało odpadnięciem części wieczka;) Na
szczęście fragment wieczka odpadł w ten sposób, że nadal mogłam je nakładać w
sposób nieco prowizoryczny, ale zapewniający produktowi szczelną ochronę:)
Gdyby opakowanie upadło zamknięte pewnie nic by się nie stało.
Konsystencja
i zapach
Zapach płynu jest słabo
wyczuwalny i niedrażniący. Konsystencja jest typowa dla tego typu produktów.
Przed użyciem należy solidnie wstrząsnąć tak aby obie fazy dobrze się
połączyły. Za każdym razem „zaskakiwał mnie” żółtawo-zielonkawy kolor na
waciku, ponieważ zwykle miałam do czynienia z płynami o niebieskawej barwie;)
Działanie
Płyn przede wszystkim nie
podrażnia moich wrażliwych, skłonnych do łzawienia oczu. Kiedyś śmiała mi go
podkraść siostra i również stwierdziła, że musi go sobie kupić bo jest taki
delikatny:) Płynu używałam wyłącznie do demakijażu powiek i brwi. Wiem, że
niektórzy używają na całą twarz, ale ja nie jestem co do tego pomysłu
przekonana. W okresie użytkowania płynu nie szalałam jakoś szczególnie z
makijażem oczu. Gościł u mnie głównie tusz, kredka, kredka do brwi i niekiedy
cienie. Rzadko używam eyelinera, ponieważ kreski nie wychodzą mi zbyt pięknie;)
Z moim makijażem płyn dobrze sobie radził. Wprawdzie w większości używam
kosmetyków nie wodoodpornych, ale naprawdę nie potrafię dokładnie zmyć makijażu
bez użycia dwufazy. Na jego usunięcie najczęściej potrzebowałam jednego dobrze
nasączonego wacika. Większy problem jest jedynie z nowym tuszem L'Oreal Feline. Jest to niestety trochę bardziej oporny na zmywanie tusz. Nie czułam szczypania nawet jeśli w trakcie zmywania
zdarzyło mi się lekko otworzyć oko. Po dokładnym oczyszczeniu płyn zostawia
lekko nawilżającą warstewkę. Nigdy jednak nie miałam uczucia mgły przed oczami,
choć zawsze jeszcze przemywam oczy dodatkowo wodą (takie przyzwyczajenie). Kiedy
jednak prezentowałam ten płyn w nowościach sierpnia dostałam pojedyncze
sygnały, że u niektórych z Was płyn powodował podrażnienia. Być może niektórym
osobom nie służy któryś ze składników płynu. Niestety ciężko mi to stwierdzić,
ponieważ jest to kwestia indywidualna. Zachęcam więc do rzucenia okiem na skład
przed ewentualnym zakupem. Mnie najwyraźniej żaden ze składników nie podrażnia,
działanie jest świetne więc płyn mogę postawić na równi z moim wieloletnim
towarzyszem YR. Dodatkową zaletą płynu Bielendy jest cena ok. 8-9zł podczas gdy
cena regularna YR wynosi 24zł, a w promocji najczęściej 12-14zł. Minusem jest
dostępność, ponieważ w moich dwóch najbliższych Rossmannach nie jest on
dostępny. Mam jednak nadzieję, że trafię na niego gdzieś w centrum.
Znacie
ten produkt? Czego najchętniej używacie do demakijażu powiek? Chętnie poznam
Wasze typy:)
Ja zazwyczaj stawiam na płyny micelarne lub olejki do demakijażu. Za dwufazami nie przepadam i szczerze mówiąc nie udało mi się trafić na taką, która w pełni by mnie usatysfakcjonowała. Muszę jednak dać szansę Bielendzie, jestem ciekawa czy zmieni moje podejście do dwufazówek.
OdpowiedzUsuńJa znowu micelem nie potrafię domyć, a olejkiem czy żelem sobie nie wyobrażam myć oczu :)
UsuńDwufazowe płyny są OK ,ale używam obecnie mleczka z Lorela :) i jestem zadowolona,buziaki!
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Ja mleczek nigdy nie lubiłam, omijam jak mogę :D
UsuńNie lubię takich płynów bo są albo strasznie tłuste albo dosłownie żrą moje powieki.
OdpowiedzUsuńJa używam zawsze płynów dwufazowych i pierwsze słyszę żeby jakiś żarł powieki:D
UsuńJa nienawidzę płynów dwufazowych, ale jak nocuję u siostry, to jestem zmuszona używać i ona ma właśnie ten - bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńA widzisz da się polubić ;) chociaż wiadomo preferencje są różne
UsuńNie znam go :). Do demakijażu obecnie używałam micela Garniera. Do oczu lubię płyny Ziaji a także z Marizy :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale że Bielendę bardzo lubię i awokado to muszę się skusić. :-)
OdpowiedzUsuńJa ciągle testuje nowości, ale tego płynu nie znam. ..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Używam 2-fazowych płynów, nie cały czas, ale kilka już za mną. Opinie odnośnie podrażnień oczu są różne, u jednych jest ok jak u Ciebie w innych postach spotkałam się z w opinii, że lubi coś tam podrażnić. Waham się nad jego poznaniem, ale graficznie prezentuje się zachęcająco.
OdpowiedzUsuńNo właśnie niektóre osoby mi zasygnaliziwały, że płyn je podrażnił, ale właśnie tego się niestety nie przewidzi. Nie wiem niestety od czego to zależy, ale ani u mnie ani u siostry problem nie wystąpił więc chętnie jeszcze go kupię jeśli spotkam;)
UsuńZaiste nie spotkałam go na półkach, ja jestem mleczkowa, ale wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńJa znowu z mleczek nie umiem korzystać, jakoś mnie podrażniają;/
UsuńJa micelków nie zdradzę, nie lubię 2 fazówek :D
OdpowiedzUsuńHihi dla każdego coś dobrego:) ja miceli używam tylko do twarzy. Oczu jakoś nie mogę nimi domyć;)
UsuńTego nie znam, ale polecam z yr
OdpowiedzUsuńTak, tego z YR używałam wiele lat, ale zapragnęłam odmiany:D
UsuńMi wystarczy micel z Garniera :)
OdpowiedzUsuńLubię tego micela, ale demakijaż oczu micelem to już trochę ciężej więc wolę dwufazy:)
UsuńJa używam dwufazowego płynu od YR, ale ten też wypróbuję kiedyś!:)
OdpowiedzUsuńJak lubisz YR to ten też ma u Ciebie szanse :)
UsuńPóki co najbardziej lubię płyn z YR :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię:) na szczęście ten też jest nie gorszy a i cena niższa :)
UsuńDla mnie najlepszą dwufazą do zmywania oczu jest z serii Liście Zielonej Oliwki, nie zliczę ile buteleczek już zużyłam :).
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć;) choć ja miałam z tej serii tonik i tak za mocno nie przypadł mi do gustu
UsuńHmmm jakie zieloniitkie opakowanie.
OdpowiedzUsuńnie znałam go,ale z chęcią przyjrzę się mu bliżej
OdpowiedzUsuńPrzypadłby mi do gustu :) I najważniejsze, że nie podrażnia oczu.
OdpowiedzUsuńMiałam tonik z tej serii i byłam z niego zadowolona, a że i ja tak jak Ty ostatnio zdradzam na prawo i na lewo swoje ulubione mleczko do demakijażu i to jeszcze na rzecz płynów to może jak go utrafię w korzystnej cenie to sobie zakupię :D
OdpowiedzUsuńHaha podoba mi się zdradzanie na prawo i lewo;D YR był już chyba moim ostatnim wieloletnim ulubieńcem ;)
UsuńCena generalnie jest bardzo korzystna tylko właśnie u siebie nie widziałam go w tych dwóch najbliższych drogeriach;)
Ja używałam dwufazówki z Ziaji jakieś 8 lat temu. Teraz zmywam makijaż micelem z GP albo tonikiem Uroda i jestem z obydwu bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem co to GP chyba:) ja micelem oczu zmyć nie umiem
UsuńMam go w zapasach od pół roku i ciągle boję się użyć :P
OdpowiedzUsuńNo co Ty:D ja jednak w większości czytałam dobre opinie więc sama od razu chciałam wypróbować :)
Usuńja jakoś nie lubię dwufazówek i używam tylko płynów micelarnych :) ale dla tych którzy lubią to brzmi dobrze tym bardziej, że cena i działanie kuszące :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten płyn lecz nie używałam. Ja od zawsze preferuję mleczka. :)
OdpowiedzUsuńOd ponad roku stawiam na płyn micelarny,straciłam zaufanie do płynów po przygodach z Ziają :D
OdpowiedzUsuńUuu chyba Ziaja mocno podpadła?
UsuńJestem na etapie poznawania produktów Bielendy, także z chęcią przetestuję ten płyn do demakijażu, jak tylko skończę Garniera, który jest moim ulubieńcem. A wcześniej dwufazowy miałam płyn z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję używać tego płynu u mamy ;) był całkiem przyjemny, ale ja swojego egzemplarza nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPodkradaczka!:D
UsuńObecnie gości u mnie micel z Garniera, ale być może kiedyś wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakochałam się w OCM i tylko tę metodę stosuję do oczyszczania :)
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem zbyt niecierpliwa:D
UsuńU mnie 2 fazówki się nie sprawdzaja ale moze sie przelamie i kupie ;)
OdpowiedzUsuńJak nie lubisz to może nie ma co się zmuszać :)
UsuńMiałam go kiedyś (jeszcze w wersji w starym opakowaniu) i powiem, że chyba dwufazówki, to jednak nie dla mnie...Świetnie zmywał makijaż oczu, ale pozostawiał tłustą warstwę i zauważyłam, że gdy stosuję tego typu płyny, to wypada mi więcej rzęs (zawsze na waciku zostawała chociaż jedna....). Teraz jestem wierna płynom miclerarnym, Biodermie i Sylveco.
OdpowiedzUsuńJa zawsze jeszcze przemywam oczy wodą, ale jakiejś szczególnej warstewki nie odczuwam. Choć starej wersji nie miałam więc nie wiem jak sytuacja:) Ja micele lubię do zmywania twarzy, ale do powiek zupełnie mi nie pasują... Nawet Bioderma. Ale każdy ma inne potrzeby :)
UsuńUżywałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię Bielendę :) nawet nie wiedziałam, że jest micelek z awokado - miałam olejek do włosów i ciała z Bielendy i bardzo ale to bardzo go polubiłam więc na tego micusia też pewnie się skuszę :D
OdpowiedzUsuńTo akurat dwufaza, ale może mają jakiś micel:)
UsuńJa bardzo lubię zmywać oczy płynem dwufazowym z Marionu, natomiast ostatnio przestawiłam się na rękawicę Face Glov od Livioon i zmywa mi wszystko :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta rękawica powiem szczerze :)
UsuńMam wersję różową z bawełną i też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać. :) Głownie u mnie teraz gości olej kokosowy. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam ale mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPóki co jestem wierna Biodermie, ale może kiedyś i ten wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam płyn z Sephory, ten niebieski, ale nie przypadł mi do gustu jakoś... Chcę wypróbować Bielendę właśnie, ale może ten z bawełną, ta różowa kolorystyka też do mnie przemawia:) i sam płyn też podobno niezły. Miałaś może ten z bawełną kiedyś?
OdpowiedzUsuńJa nie lubię różu i ogólnie słyszałam, że zielony jest lepszy, ale tego drugiego nie miałam więc nie wiem czy aby na pewno ;)
UsuńPłynów dwufazowych to już wieki nie używałam, wolę micele. Ale przyznaję, że pary razy przyglądałam się mu w drogerii i myślałam nad jego kupnem :)
OdpowiedzUsuńja do całego demakijażu używam płynów micelarnych, aczkolwiek dwufazówki do oczu też lubię :)
OdpowiedzUsuńja dwufazówek unikam jak ognia, raz się sparzyłam i jakoś nie mam ochoty testować dalej..
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :]
OdpowiedzUsuńobecnie mam kilka kosmetyków do demakijażu z których każdy jest użyty w połowie, z Bielendy jeszcze nie miałam żadnego tego typu płynu
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego nie otwieram kilku na raz;) Najwyżej dwufazę plus micel, ale dwufazy używam tylko do oczu, a micela do twarzy więc jakby nie patrzeć co innego:) Chyba nie miałabym miejsca w łazience żeby trzymać po kilka otwartych kosmetyków tej samej kategorii;)
UsuńJa mam teraz płyn z Biolaven i jestem zadowolona, kupiłam kolejne opakowanie. U mnie muszą sobie radzić ze zmywaniem kreski bo robię je prawie codziennie :)
OdpowiedzUsuńZ kreskami sobie też poradzi, ja robię takie na dolnej powiece:) Biolaven lubiłam żel:)
UsuńNie miałam tego płynu, ale awokado w składzie bardzo zachęca:) Mój płyn już się kończy, więc o ile będę pamiętać, to go kupię:)
OdpowiedzUsuńJa wolę płyny do demakijażu i mleczka, ewentualnie olejki. Za dwufazowymi produktami nie przepadam, nie mam cierpliwości do tego wstrząsania i zawsze mieszam za słabo, przez co jedna z faz mi się szybciej kończyła :D O tym produkcie z Bielendy czytałam sporo dobrego, nawet się przez chwilę nad nim zastawiałam przy okazji ostatnich zakupów, ale ostatecznie go nie wzięłam.
OdpowiedzUsuńhehe ja też niecierpliwa, ale jakoś jestem emocjonalnie związana z dwufazami:D Mleczka to już absolutnie sobie nie wyobrażam:D
UsuńNie przepadam za dwufazówkami, a odkąd odkryłam micele nawet na nie nie patrzę :)
OdpowiedzUsuńja to znowu nie potrafię domyć oczu micelem:D
UsuńAktualnie go używam i stwierdzam, że to bardzo dobry produkt :) Co najważniejsze mnie również nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go używać i niestety mnie podrażnił, dlatego zgadzam sie, że to kwestia indywidualna.
OdpowiedzUsuńMusze go w takim razie poznać, bo ja do tej pory właśnie bardzo chwaliłam sobie dwufazówkę z YR :)
OdpowiedzUsuńPłyn dwufazowy to obowiązkowy krok w demakijazu, bardzo lubię HR i Chanel :)
OdpowiedzUsuńbardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i był ok, jednak YR lepiej się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa go nie miałam, a do demakijażu używam sprawdzonego żelu aloesowego Eubiony - do tej pory sprawdził się u mnie najlepiej, wszystko inne wysusza mi twarz albo mam wrażenie nie dobrego oczyszczenia twarzy. A do oczek jak mam mocniejszy makijaż to Garniera :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bielendy są bardzo fajne, ale tego płynu jeszcze nie miałam. Jakoś przyzwyczaiłam się do mleczek a dwufazowego używałam jedynie do zmywania wodoodpornego makijażu (nie pamiętam już, jakiej był firmy). Skoro taki delikatny, to myślę, że prędzej czy później go wypróbuję, mam skłonności do podrażnień oczu, może ten płyn mi tego oszczędzi :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam płynów z Bielendy. Ale jego kolorek mi się podoba i fajnie, że jest delikatny dla oczu. Ja najczęściej używam miceli do demakijażu, ale również jakoś mocno się nie maluję :)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepszy do demakijażu jest płyn micelarny z Garniera. Jak na razie nic go nie zastępuje :)
OdpowiedzUsuńja nim nie umiem zmyć sprawnie powiek:D
UsuńBardzo lubię: ) Zwłaszcza za delikatny zapach i działanie: ) kończę juz drugie opakowanie...
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam od niego uzależniona :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i choć z demakijażem radził sobie naprawdę przyzwoicie, a biorąc pod uwagę jego cenę, to mogę nawet powiedzieć, że świetnie.. to zostawiał koooooszmarnie tłustą warstwę, której znieść nie mogłam :(
OdpowiedzUsuńO to jestem zaskoczona bo ja jakiejś szczególnie dokuczliwej warstewki nie odczuwam, ale może od tego czadu trochę się zmieniło? W sumie trudno powiedzieć...
UsuńSuper, ze tak fajnie sie u Ciebie spisal :)
OdpowiedzUsuńja z dwufazami nie dogaduję się najlepiej choć nie miałam jakoś ich dużo :)
OdpowiedzUsuńo tej słyszałam wiele dobrego :)
Mnie niestety udało mu się podrażnić :[ Poza tym zdecydowanie bardziej wolę micele ;]
OdpowiedzUsuńkolejny płyn na mojej liście , który być może zastąpi mi Garniera ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety wywoływał potoki łez :(
OdpowiedzUsuńMiałam chyba wersję "bawełnianą" i nieszczególnie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńdo demakijażu oczu jak i całej buzi używam aktualnie micelka z garniera (różowego) :)
OdpowiedzUsuń