Przyszła pora na ulubieńców 2018 roku w obrębie makijażu:) No może mogłabym się jeszcze wstrzymać, ale już dobrze wiem co polubiłam najbardziej, więc po co to przeciągać;) Kolorówka ma zresztą to do siebie, że szybciej można dostrzec jej potencjał;) Nie będę jednak ukrywać, że część z tych produktów mam od wielu miesięcy. Pod względem makijażu 2018 był
dobrym rokiem, choć zdarzyło mi się również trafić na gorsze produkty. Ich
wadliwość polegała jednak głównie na tym, że były dla mnie zbyt jasne;) Może nawet
pojawi się wpis o rozczarowaniach tego roku. Coś tam się znajdzie, jeśli czas
pozwoli;) Na razie skupmy się jednak na tym, co pozytywnie mnie zaskoczyło,
czyli na moich top kosmetykach z
kolorówki:)
Zacznijmy od makijażu oczu:) Już w ubiegłym roku
chwaliłam markę Nabla, a 2018 tylko
mnie utwierdził w zachwytach;) Z tego, co zaobserwowałam, w ostatnim czasie
marka mocno zyskuje na popularności. Nic w tym dziwnego, ponieważ wypuszcza
naprawdę świetne produkty. Bardzo polubiłam paletkę Nabla Dreamy, ale Nabla
Posion Garden, którą mam od drugiej połowy listopada wydaje mi się jeszcze
lepsza i bardziej napigmentowana.
Jeśli już jesteśmy przy
cieniach to przyda się dobra baza pod nie;) Na miano ulubieńca w tym zakresie
zasługuje Smashbox 24 Hour Photo Finish
Shadow Primer. To małe oszustwo, ponieważ tą bazę miałam okazję poznać już
wcześniej, ale można powiedzieć, że to było dawno i nieprawda. Aktualną tubkę
mam od marca i zużyłam coś poniżej połowy, więc jest
wydajna. Bardzo dobrze utrzymuje cienie na swoim miejscu nawet na moich
tłustych powiekach. Recenzja jeszcze się nie pojawiła, ale jest zaplanowana:)
Najlepszym korektorem na
cienie pod oczami w tym roku został Maybelline Instant Anti-Age Eraser Concealer, który miał już swoją recenzję. A jakże:)
A najlepszy tusz do rzęs to już
wiecie z niedawnego wpisu Oriflame The One Wonderlash 5w1 XXL. Wyszukana nazwa, ale warto:)
Przejdziemy teraz do
twarzyczki i tutaj sytuacja jest nieco bardziej złożona:) Szczerze nienawidzę podkładów, ale w tym roku zdarzył się cud i w
końcu trafiłam na coś porządnego, czyli Bell Nude Liquid Powder. Niedrogi, a potrafi dogodzić nawet anty-podkładowej
Ewelinie:) Teraz co prawda go nie używam, ponieważ zimą wolę pudry i minerały z
uwagi na to, że pozostawiają mniej śladów na tych wszystkich kurtkach i
szalikach. Ale z pewnością wrócę do niego wiosną:) Skoro to jedyny podkład,
który lubię to chyba mówi samo za siebie;)
A co zatem z pudrów i minerałów,
pełniących u mnie również funkcję podkładów?;) Bardzo dobrze sprawdził się u
mnie Oriflame Giordani Gold, którego
upodobałam sobie również na krótkie wyjazdy, ponieważ kompaktowa puderniczka
nie zajmuje wiele miejsca. Listopad przyniósł natomiast pozytywne zaskoczenie
odnośnie pudru Jane Iredale. Wpis na temat 3 produktów tej marki na pewno się pojawi, więc zapraszam ponownie za
jakiś czas po więcej informacji;)
Too Faced Sweetie Pie to takie kombo:) Tak naprawdę może być dla mnie zarówno różem, bronzerem jak i lekkim rozświetlaczem:) W dodatku ładnie pachnie i ma
przyjemną formułę;) Tak bardzo tak!
To małe brązowe ze srebrnym środkiem
wyglądające jak jakieś Ufo to nic innego jak rozświetlacz Becca Opal;) Mam go krótko, bo jakoś od drugiej połowy
listopada, ale świeci? Świeci… i to jak! Może będzie jakiś wpis, zobaczymy;)
Jeśli miałabym napisać coś o paznokciach to latem powróciłam do hybryd i od tego czasu noszę je bez przerwy. Upodobałam sobie przeróżne zdobienia i przekonałam się do długich paznokci, a nawet do zupełnie innego kształtu. Zdjęcia manicure co jakiś czas publikuję na Instagramie. Najbardziej lubię w rękawie:P
Sorki za ten rozmaz gdzieniegdzie na zdjęciach, ale robiłam je w totalnych ciemnościach, a nie mam żadnych lamp, blend i innych wynalazków:D Produkty w przypadku których pojawiły się recenzje są podlinkowane, więc można przeczytać o nich więcej.
Jeśli miałabym napisać coś o paznokciach to latem powróciłam do hybryd i od tego czasu noszę je bez przerwy. Upodobałam sobie przeróżne zdobienia i przekonałam się do długich paznokci, a nawet do zupełnie innego kształtu. Zdjęcia manicure co jakiś czas publikuję na Instagramie. Najbardziej lubię w rękawie:P
Sorki za ten rozmaz gdzieniegdzie na zdjęciach, ale robiłam je w totalnych ciemnościach, a nie mam żadnych lamp, blend i innych wynalazków:D Produkty w przypadku których pojawiły się recenzje są podlinkowane, więc można przeczytać o nich więcej.
I
to by było na tyle, jeśli chodzi o makijażowych ulubieńców 2018 roku. A Was co
szczególnie ujęło?
Zobacz też: Najlepsze kosmetyki koreańskie
Nie znam żadnego, ale te palety Nabli są przecudne <3 Najbardziej kusi mnie Soul Blooming, ale pozostałymi dwiema też bym nie pogardziła :D
OdpowiedzUsuńA to mnie z kolei Soul Blooming jakoś nie przekonała do zakupu:D
Usuńpaletki Nabla od dawna mnie kuszą, ale cena odstrasza :P Skoro tak zachwalasz podkład Bell to z chęcią go kupię :-)
OdpowiedzUsuńNo trochę, ale teraz Nabla jest w Sephorze, więc można kupić podczas dni VIP 20% taniej, a po świętach pewnie 25:)
UsuńMi przypadł do gustu jak żaden inny:D Ale ja jestem specyficzna pod tym względem, więc nie wiem czy u każdego się sprawdzi:)
Nie mam żadnego z tych produktów, ale palety Nabli są cudne :)
OdpowiedzUsuńUdane są:)
Usuńjak na zdjęcia w ciemnościach to brawo! są świetne :)
OdpowiedzUsuńp.s nie lubię cie za te piękne paznokcie!!!
Gdyby nie funkcja rozjaśnienia to byłaby mega lipa:D
UsuńHaha
Ciekawe cudeńka, u mnie hitem był na pewno BB Madary :)
OdpowiedzUsuńA to nie znam:)
UsuńPazurki mega :D :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa niestety nie mogę się pokochać z bazą pod cienie Smashbox. Nie zawsze działa tak, żebym była z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńSzkoda. A jaka Ci się najlepiej sprawdza?
UsuńSame cudowności :) A jakie piękne zdjęcia ♡
OdpowiedzUsuńWłaściwie poza tuszem do rzęs z Oriflame wszystkie produkty z pierwszego zdjęcia też znam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńNo to super:)
UsuńRozświetlacz becca niedawno do mnie trafił, ma błysk! :D
OdpowiedzUsuńOj ma:D
UsuńPalety Nabli kuszą mnie już od dłuższego czasu. Piękne paznokcie😍
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńJedyny kosmetyk jaki znam to podkład z Bell ;) Bardzo dobry podkład wg mnie ;)
OdpowiedzUsuńZaiste:)
UsuńNie miałam okazji poznać żadnego z tych produktów ale wiem na co warto polować
OdpowiedzUsuńTo cieszę się:)
UsuńPiekne podsumowanie, ja sie do niego dopiero zabieram hihihi, cienie Nabli bardzo lubie :D
OdpowiedzUsuńNo to czekam na Twoje:)
UsuńBardzo lubię Maybelline Instant Anti-Age Eraser Concealer a ostatnio zachwycam się cieniami Nabla :) ładne pazurki :)
OdpowiedzUsuńZaskakująco dobry jest, cienie też:)
UsuńDziękuje :)
Bardzo mnie ciekawi puder Jane Iredale! I wygląda bosko;).
OdpowiedzUsuńNo elegancki :)
UsuńTusz mnie trochę przyciąga do siebie, choć fanką marki nie jestem :P. Nabla pewnie zagości w wielu podsumowaniach tego typu :)
OdpowiedzUsuńMożliwe :D
UsuńŻadnego z pokazanych nie miałam. Ale czy ja mam takie swoje ulubione kosmetyki ? Hmmm.. na pewno coś w temacie by się znalazło :)
OdpowiedzUsuńCoś tam na pewno :D
UsuńEee nie znam nic ale wiesz ze lubię tego roztyłego jednorożca?:D
OdpowiedzUsuńHaha, no udany jest i bardzo dokładnie zrobiony :D
UsuńZa wyjątkiem korektora, który u mnie się wybitnie nie sprawdził, nie miałam żadnego z tych kosmetyków. A jeśli chodzi o moich makijażowych ulubieńców tego roku, to ciężko byłoby mi stworzyć taką listę. Jakoś zdecydowanie rzadziej zmieniam kolorówkę od pielęgnacji, zawsze czekam, aż wszystko mi się zużyje do końca (a że makijażowe produkty zużywam baaaaaaaardzo wolno...) zanim kupię nowe, stąd też przez większość roku używam całkiem przeciętnych kosmetyków, nie nadających się do takiego zestawienia.
OdpowiedzUsuńJa w porównaniu do pielęgnacji też dużo rzadziej zmieniam no bo kolorówka wolno się zużywa :) ale też czasem coś komuś dam, a sama zaczynam używać nowego :)
UsuńCo do Nabli, to mnie kusi cały czas, a jakoś jeszcze nie kupiłam nic :) U mnie to już prędzej w 2019 coś trafi z jej kolorówki :)
OdpowiedzUsuńU mnie też Nabla jest na pewno w czołówce, podobnie jak korektor Maybelline :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie myślałam nad swoimi ulubieńcami... Mam w planach paletkę Nabla (Dreamy) ;) i zaciekawiła mnie baza Smashboxa.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego podkładu, bo go nie znam, a skoro zadowoli nawet wybrednego użytkownika, warto go mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńNABLA cienie są w zasięgu moich marzeń!
OdpowiedzUsuńPaznokcie jak zawsze super :)) A z całej listy znam korektor, który pojawił się też w moich ulubieńcach makijażowych tego roku :)
OdpowiedzUsuńTe twoje pazurki sa naprawde mega fajne!
OdpowiedzUsuńBaaaardzo mi się marzy Nabla, ale teraz mam inne wydatki, może za jakiś czas ją kupię jeszcze :)
OdpowiedzUsuńmam ten korektor z maybelline ;) fajny jest :)
OdpowiedzUsuń